„Wołyń – budzenie prawdy historycznej”- konferencja we Wrocławiu
W dniu 29.09.2016 r. (czwartek) dwie nauczycielki Barbara Smoleńska i Elżbieta Hołyńska –Grzesiak uczestniczyły w konferencji „Wołyń – budzenie prawdy historycznej” połączonej z projekcją filmu Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”.
Konferencja odbyła się w Dolnośląskim Centrum Filmowym we Wrocławiu. Organizatorem konferencji był Dolnośląski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli we Wrocławiu, uczestniczyli w niej nauczyciele, dyrektorzy, samorządowcy oraz przedstawiciele środowisk kresowych. W panelu dyskusyjnym wzięli udział: reżyser filmu Wojciech Smarzowski, aktorzy Michalina Łabacz i Arkadiusz Jakubik, autor książek o Wołyniu Stanisław Srokowski, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, pracownik AGH, Wydział Nauk Społecznych Stosowanych dr Lucyna Kulińska, Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego Tadeusz Samborski.
Film opowiada o bardzo trudnym fragmencie polskiej historii, czyli tragicznych losach Polaków mordowanych przez oddziały OUN i UPA na Kresach Wschodnich.
Reżyser podkreśla, że to najtrudniejszy film, przy jakim dotąd pracował, a wielu krytyków zaznacza, że może to być wielki przełom w polskim kinie historycznym.
Smarzowski, jak sam stwierdza, nie pokazuje swojej prawdy, bo te wydarzenia nie mają jednej prawdy. Inaczej patrzą na nie Ukraińcy, inaczej Polacy. Co ciekawe, badania wykazały, że ponad połowa Polaków nie wie, co się wydarzyło na Kresach, a połowa z tych, którzy deklarują, że wiedzą, ma fałszywe informacje. Dlatego twórcy „Wołynia” zaznaczają, że ich misja jest wyraźna - pokazanie, jak było. Zależy im, aby film stał się wielką epicką epopeją o losach Polaków kresowych w czasach II wojny światowej przedstawiającą wydarzenia określane mianem ludobójstwa na Kresach, które objęły w głównej mierze tereny województw: lwowskiego, wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego, poleskiego oraz lubelskiego.
Akcja filmu „Wołyń” rozpoczyna się wiosną 1939 roku w małej wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Zosia Głowacka ma 17 lat i jest zakochana w swoim rówieśniku, Ukraińcu Petrze. Ojciec postanawia jednak wydać ją za bogatego polskiego gospodarza Macieja Skibę, wdowca z dwójką dzieci. Wkrótce wybucha wojna i dotychczasowe życie wioski odmienia najpierw okupacja sowiecka, a później niemiecki atak na ZSRR. Zosia staje się świadkiem, a następnie uczestniczką tragicznych wydarzeń wywołanych wzrastającą falą ukraińskiego nacjonalizmu. Kulminacja ataków nadchodzi latem 1943 roku. Pośród morza nienawiści Zosia próbuje ocalić siebie i swoje dzieci.
Jest to film ciężki, ale trzeba go zobaczyć.
Konferencja odbyła się w Dolnośląskim Centrum Filmowym we Wrocławiu. Organizatorem konferencji był Dolnośląski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli we Wrocławiu, uczestniczyli w niej nauczyciele, dyrektorzy, samorządowcy oraz przedstawiciele środowisk kresowych. W panelu dyskusyjnym wzięli udział: reżyser filmu Wojciech Smarzowski, aktorzy Michalina Łabacz i Arkadiusz Jakubik, autor książek o Wołyniu Stanisław Srokowski, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, pracownik AGH, Wydział Nauk Społecznych Stosowanych dr Lucyna Kulińska, Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego Tadeusz Samborski.
Film opowiada o bardzo trudnym fragmencie polskiej historii, czyli tragicznych losach Polaków mordowanych przez oddziały OUN i UPA na Kresach Wschodnich.
Reżyser podkreśla, że to najtrudniejszy film, przy jakim dotąd pracował, a wielu krytyków zaznacza, że może to być wielki przełom w polskim kinie historycznym.
Smarzowski, jak sam stwierdza, nie pokazuje swojej prawdy, bo te wydarzenia nie mają jednej prawdy. Inaczej patrzą na nie Ukraińcy, inaczej Polacy. Co ciekawe, badania wykazały, że ponad połowa Polaków nie wie, co się wydarzyło na Kresach, a połowa z tych, którzy deklarują, że wiedzą, ma fałszywe informacje. Dlatego twórcy „Wołynia” zaznaczają, że ich misja jest wyraźna - pokazanie, jak było. Zależy im, aby film stał się wielką epicką epopeją o losach Polaków kresowych w czasach II wojny światowej przedstawiającą wydarzenia określane mianem ludobójstwa na Kresach, które objęły w głównej mierze tereny województw: lwowskiego, wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego, poleskiego oraz lubelskiego.
Akcja filmu „Wołyń” rozpoczyna się wiosną 1939 roku w małej wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Zosia Głowacka ma 17 lat i jest zakochana w swoim rówieśniku, Ukraińcu Petrze. Ojciec postanawia jednak wydać ją za bogatego polskiego gospodarza Macieja Skibę, wdowca z dwójką dzieci. Wkrótce wybucha wojna i dotychczasowe życie wioski odmienia najpierw okupacja sowiecka, a później niemiecki atak na ZSRR. Zosia staje się świadkiem, a następnie uczestniczką tragicznych wydarzeń wywołanych wzrastającą falą ukraińskiego nacjonalizmu. Kulminacja ataków nadchodzi latem 1943 roku. Pośród morza nienawiści Zosia próbuje ocalić siebie i swoje dzieci.
Jest to film ciężki, ale trzeba go zobaczyć.