Maturzystki z klasy 4TH na wycieczce w Warszawie
Wczesnym rankiem dnia 5 września wyruszyliśmy (klasa 4TH) wraz z opiekunkami panią Bogumiłą Sikorą i Edytą Chomiaczewską Polskim Busem z Wrocławia w stronę Warszawy. Po komfortowej podróży dotarliśmy do stolicy około godziny 14. Po odłożeniu bagaży i zakwaterowaniu się udaliśmy się w stronę centrum, aby zapoznać się z miastem. Następnie wybraliśmy się na wystawę Titanica, która odbywała się w Pałacu Kultury. Kolejnego dnia z samego rana poszliśmy do Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie czekała już na nas Pani przewodnik-wnuczka powstańca warszawskiego. Udało nam się również spotkać z ocalałym powstańcem panem Henrykiem. Spotkanie z nim skłoniło wszystkich do refleksji. Był czas na zwiedzanie i zrobienie zdjęć. Później udaliśmy się w stronę miasta na zakupy i posiłek. Wczesnym wieczorem pojechaliśmy na Powązki Wojskowe uczcić pamięcią pomniki poległych powstańców. Widzieliśmy m.in. pomniki bohaterów z książki Kamienie na Szaniec. We czwartek dzień zaczęliśmy od rozwoju intelektualnego w Centrum Nauki Kopernik. Wszyscy byliśmy zafascynowani działaniami fizyki. Później udaliśmy się do ogrodów na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej. Po południe przeznaczyliśmy czas na spacer po Placu Zamkowym i Starówce. Obowiązkowo wykonaliśmy zdjęcia pod Pomnikiem Małego Powstańca oraz Syrenki Warszawskiej. Następnie Pałac Prezydencki, krótka wizyta w hotelu Bristol. Spacer zakończyliśmy pod Pomnikiem Nieznanego Żołnierza i odebraniem zmiany warty. Wieczorem poszłyśmy na platformę widokową Stadionu Narodowego. Na nic więcej nie mieliśmy siły. W piątek po wykwaterowaniu się wyruszyliśmy w stronę ulicy Wiejskiej i z przewodnikiem zwiedziliśmy Sejm RP. A stamtąd spacerkiem udaliśmy się do Warszawskich Łazienek. W Łazienkach pływałyśmy gondolą. Do wieczora napawałyśmy się urokami stolicy. Późnym popołudniem wjechałyśmy na 30 piętro Pałacu Kultury i Nauki. Nie zabrakło pamiątkowych zdjęć. Do godzin wieczornych miałyśmy możliwość spacerów i drobnych zakupów. Kiedy Warszawa zaczynała weekend my musiałyśmy udać się metrem na Młociny, aby wsiąść do Polskiego Busa i wrócić do szarej rzeczywistości.