Old Shatterhand to ja- „Pisarze na nowo odczytani- Karol May, twórca legendy Dzikiego Zachodu” wykład dla uczniów klasy 3TŻiUG oraz 3TE
W poniedziałek 25 lutego 2019 roku przypada kolejna rocznica urodzin Karola Maya- niemieckiego pisarza powieści przygodowych. W związku z tym Pan Paweł Domzalski- nauczyciel języka polskiego i wiedzy o kulturze w wypożyczalni Szkolnej Biblioteki Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. mjra Henryka Sucharskiego w Bolesławcu przygotował wystawę „KAROL MAY - Mistrz powieści przygodowej!”, składającej się z informacji biograficznych, grafik i dostępnych woluminów powieści niemieckiego twórcy [ wystawa dostępna TUTAJ ]. W dniu urodzin Karola Maya odbył się na 1 i 7 lekcji wykład z cyklu „Pisarze na nowo odczytani- Karol May, twórca legendy Dzikiego Zachodu”. Chętni uczniowie z klasy 3 technikum w zawodach: technik żywienia i usług gastronomicznych oraz technik ekonomista wysłuchali ciekawostek biograficznych i historii związanych z legendą Dzikiego Zachodu.
Karol May przyszedł na świat w 1842 r. w Ernstthal w Saksonii jako piąte z czternaściorga dzieci (dziewięcioro zmarło w dzieciństwie) ubogiego tkacza Heinricha Augusta Maya. Ojca wspominał jako człowieka niezwykle wrażliwego, o skłonnościach do niepohamowanych wybuchów wściekłości, natomiast za osobę mającą na niego największy wpływ w dzieciństwie uważał swą babkę Johanne Christine May. Opisywał ją jako prostą kobietę bez wykształcenia, ale obdarzoną darem bożym snucia pasjonujących opowieści i opisywania ich bohaterów w niezwykle plastyczny sposób. Czyli tak jak po latach starał się to robić sam Karol.
Opowiadał, że do szóstego roku życia był niewidomy, a następnie w tajemniczy sposób został wyleczony. Opowieść tę należy włożyć między inne zmyślone przez pisarza legendy. Prawdą jest natomiast, że jako nastolatek został wyrzucony ze szkoły za kradzież sześciu świec (po latach zapewniał w autobiografii, iż chciał je ofiarować siostrze pod choinkę).
Na tym nie skończyły się jego kłopoty z prawem – za kradzież zegarka kieszonkowego nie tylko wyleciał z kursu dla nauczycieli, ale też trafił na sześć tygodni za kratki. Po wyjściu na wolność parał się oszustwami, za co w końcu ponownie został aresztowany, zdołał zbiec do Czech, gdzie zatrzymano go, tym razem za włóczęgostwo. W końcu, za kradzież futer, dostał wyrok czterech lat, który odsiedział w saksońskim kryminale w Waldheim (1870-74). Spędzał mnóstwo czasu w więziennej czytelni, robiąc streszczenia rozmaitych powieści i opowiadań, które kiedyś – jak mniemał – mogłyby mu posłużyć jako kanwa jego własnych prac.
Po wyjściu na wolność zamieszkał w rodzinnym domu w Ernstthal i zaczął pisać sentymentalne, rozgrywające się na wsi opowiadania, które wysyłał do przeróżnych pism, przeważnie nie podpisując się imieniem i nazwiskiem. Pracował także jako dziennikarz w Dreźnie. Przełom nastąpił w momencie, kiedy uznał, że chce się wzorować na Jamesie Fenimorze Cooperze (1781-1851), wielkim amerykańskim pisarzu, który zasłynął najbardziej historyczno-przygodowym cyklem „Leather-Stocking Tales” („Opowieści skórzanej pończochy”) znanym w Polsce jako „Pięcioksiąg przygód Sokolego Oka”. Cooper ukazał w nim mocno wyidealizowany świat osadników i Indian żyjących w XVIII-wiecznej Ameryce Północnej.
Prowadzący opowiadał także o bohaterach jego powieści o Winnetou i szanowanym westmanie o przydomku Old Shatterhand (Grzmocąca Ręka), ponieważ miał taką siłę w pięści, że po każdym jego ciosie przeciwnik tracił przytomność. Pisarz tak bardzo utożsamiał się ze swoim bohaterem, że kiedy w 1895 r. kupił sobie dom w Radebeul, nazwał go Villa Shatterhand.
May pisał swoje książki o Indianach, choć nie był ani na Dzikim Zachodzie, ani w ogóle w Stanach Zjednoczonych (pojechał tam po raz pierwszy i ostatni w 1908 r., ale wówczas sześciotygodniowy pobyt ograniczył się do podróży po Nowym Jorku i Massachusetts, dwóch stanach na północnym wschodzie USA). Nieco wcześniej, w latach 1899-1900, podróżował po Bliskim Wschodzie, mając już w dorobku książki, których akcja rozgrywa się w tym regionie świata (z cyklu arabskiego – „W kraju Mahdiego” oraz „W kraju Srebrnego Lwa”). W ich przypadku alter ego narratora przemierzającego obszary ówczesnego imperium Ottomanów jest Kara ben Nemsi, czyli Karol, syn Niemców, poddany cesarza Franciszka Józefa I.
Największe zaciekawienie uczniów wzbudził fakt związany z fascynacja Mayem Hitlera. May służył Hitlerowi „za dowód na wszystko”. Że do kierowania wojskami w Afryce nie jest konieczne poznanie pustyni; że jakiś naród może być całkowicie obcy, tak jak Karolowi Mayowi obcy byli Beduini czy Indianie, a mimo to – zakładając, że ma się fantazję i intuicję – można o nim, o jego duszy, zwyczajach i warunkach życia wiedzieć więcej niż jakiś etnograf czy geograf, który badał wszystko na miejscu. Hitler do śmierci pozostał wierny ukochanemu pisarzowi pacyfiście oraz czerwonoskóremu bohaterowi, którego raczej trudno zakwalifikować do „aryjskiej rasy panów”. Będąc kanclerzem, znalazł ponoć czas, by ponownie przeczytać ogromny dorobek Karola Maya, a w 1943 r., nie przejmując się brakami papieru, kazał wydrukować 300 tys. egzemplarzy „Winnetou” jako lekturę polową dla żołnierzy. Jak pisał Speer, w wodzu Apaczów Führer widział typowy przykład dowódcy kompanii [...] wzór szlachetnego człowieka. I uważał, że na przykładzie tej bohaterskiej postaci młodzież może sobie wyrobić właściwe pojęcie o szlachetności.
Pan Paweł Domzalski opowiedział także o przekładach i wydaniach powieści Karola Maya, które ukazywały się po II wojnie światowej.
Karol May przyszedł na świat w 1842 r. w Ernstthal w Saksonii jako piąte z czternaściorga dzieci (dziewięcioro zmarło w dzieciństwie) ubogiego tkacza Heinricha Augusta Maya. Ojca wspominał jako człowieka niezwykle wrażliwego, o skłonnościach do niepohamowanych wybuchów wściekłości, natomiast za osobę mającą na niego największy wpływ w dzieciństwie uważał swą babkę Johanne Christine May. Opisywał ją jako prostą kobietę bez wykształcenia, ale obdarzoną darem bożym snucia pasjonujących opowieści i opisywania ich bohaterów w niezwykle plastyczny sposób. Czyli tak jak po latach starał się to robić sam Karol.
Opowiadał, że do szóstego roku życia był niewidomy, a następnie w tajemniczy sposób został wyleczony. Opowieść tę należy włożyć między inne zmyślone przez pisarza legendy. Prawdą jest natomiast, że jako nastolatek został wyrzucony ze szkoły za kradzież sześciu świec (po latach zapewniał w autobiografii, iż chciał je ofiarować siostrze pod choinkę).
Na tym nie skończyły się jego kłopoty z prawem – za kradzież zegarka kieszonkowego nie tylko wyleciał z kursu dla nauczycieli, ale też trafił na sześć tygodni za kratki. Po wyjściu na wolność parał się oszustwami, za co w końcu ponownie został aresztowany, zdołał zbiec do Czech, gdzie zatrzymano go, tym razem za włóczęgostwo. W końcu, za kradzież futer, dostał wyrok czterech lat, który odsiedział w saksońskim kryminale w Waldheim (1870-74). Spędzał mnóstwo czasu w więziennej czytelni, robiąc streszczenia rozmaitych powieści i opowiadań, które kiedyś – jak mniemał – mogłyby mu posłużyć jako kanwa jego własnych prac.
Po wyjściu na wolność zamieszkał w rodzinnym domu w Ernstthal i zaczął pisać sentymentalne, rozgrywające się na wsi opowiadania, które wysyłał do przeróżnych pism, przeważnie nie podpisując się imieniem i nazwiskiem. Pracował także jako dziennikarz w Dreźnie. Przełom nastąpił w momencie, kiedy uznał, że chce się wzorować na Jamesie Fenimorze Cooperze (1781-1851), wielkim amerykańskim pisarzu, który zasłynął najbardziej historyczno-przygodowym cyklem „Leather-Stocking Tales” („Opowieści skórzanej pończochy”) znanym w Polsce jako „Pięcioksiąg przygód Sokolego Oka”. Cooper ukazał w nim mocno wyidealizowany świat osadników i Indian żyjących w XVIII-wiecznej Ameryce Północnej.
Prowadzący opowiadał także o bohaterach jego powieści o Winnetou i szanowanym westmanie o przydomku Old Shatterhand (Grzmocąca Ręka), ponieważ miał taką siłę w pięści, że po każdym jego ciosie przeciwnik tracił przytomność. Pisarz tak bardzo utożsamiał się ze swoim bohaterem, że kiedy w 1895 r. kupił sobie dom w Radebeul, nazwał go Villa Shatterhand.
May pisał swoje książki o Indianach, choć nie był ani na Dzikim Zachodzie, ani w ogóle w Stanach Zjednoczonych (pojechał tam po raz pierwszy i ostatni w 1908 r., ale wówczas sześciotygodniowy pobyt ograniczył się do podróży po Nowym Jorku i Massachusetts, dwóch stanach na północnym wschodzie USA). Nieco wcześniej, w latach 1899-1900, podróżował po Bliskim Wschodzie, mając już w dorobku książki, których akcja rozgrywa się w tym regionie świata (z cyklu arabskiego – „W kraju Mahdiego” oraz „W kraju Srebrnego Lwa”). W ich przypadku alter ego narratora przemierzającego obszary ówczesnego imperium Ottomanów jest Kara ben Nemsi, czyli Karol, syn Niemców, poddany cesarza Franciszka Józefa I.
Największe zaciekawienie uczniów wzbudził fakt związany z fascynacja Mayem Hitlera. May służył Hitlerowi „za dowód na wszystko”. Że do kierowania wojskami w Afryce nie jest konieczne poznanie pustyni; że jakiś naród może być całkowicie obcy, tak jak Karolowi Mayowi obcy byli Beduini czy Indianie, a mimo to – zakładając, że ma się fantazję i intuicję – można o nim, o jego duszy, zwyczajach i warunkach życia wiedzieć więcej niż jakiś etnograf czy geograf, który badał wszystko na miejscu. Hitler do śmierci pozostał wierny ukochanemu pisarzowi pacyfiście oraz czerwonoskóremu bohaterowi, którego raczej trudno zakwalifikować do „aryjskiej rasy panów”. Będąc kanclerzem, znalazł ponoć czas, by ponownie przeczytać ogromny dorobek Karola Maya, a w 1943 r., nie przejmując się brakami papieru, kazał wydrukować 300 tys. egzemplarzy „Winnetou” jako lekturę polową dla żołnierzy. Jak pisał Speer, w wodzu Apaczów Führer widział typowy przykład dowódcy kompanii [...] wzór szlachetnego człowieka. I uważał, że na przykładzie tej bohaterskiej postaci młodzież może sobie wyrobić właściwe pojęcie o szlachetności.
Pan Paweł Domzalski opowiedział także o przekładach i wydaniach powieści Karola Maya, które ukazywały się po II wojnie światowej.